Monika Olejnik - Niektórzy blogerzy mogliby pisać książki


Dlaczego zgodziłeś się oceniać blogi w kategorii Polityka i społeczeństwo

Choć nazwiska robią wrażenie, nie były jedynym powodem.

Ponieważ ocenianie blogów było dla mnie czymś nowym, również się zgodziłam. Pierwszy raz w życiu dostałam taką propozycję i byłam nią bardzo zainteresowana.

Sprawdź: spokeo.pl

Jak wyglądały i przebiegały obrady jury?

Były fajne i pełne emocji.

Musiałaś dotrzeć do wszystkich nominowanych w kategorii Polityka i społeczeństwo, aby ocenić blogi. Jakie były Twoje wrażenia z tych blogów?

Blogerzy mogą mieć ambicje literackie. Niestety, nie zawsze się to udaje. Są tacy, którzy świetnie piszą i mają świetne spojrzenie na politykę.

Co najbardziej zaskoczyło Cię w blogach nominowanych w kategorii Polityka i społeczeństwo?

Jest tam wielu utalentowanych blogerów. Niektórzy z nich mogliby nawet napisać książki.

Czy jury zachowało się jak jury, gdy jednogłośnie wybrało zwycięzcę Bloga Roku?

Nie było żadnych kontrowersji przy wyborze zwycięzcy. Szczegóły wyboru zwycięzcy są jeszcze tajemnicą, więc nie będę ich zdradzać.

Jakie były najważniejsze cechy, na które zwracaliście uwagę w tym przypadku? Język? Spostrzegawczość? Aktualność?

Język i wyjątkowe podejście do rzeczywistości

Czy Ty też doświadczyłeś mistyfikacji?

Zabawne, ale jeden bloger wcielił się w prawdziwą kobietę. Był onieśmielony i wydał z siebie zdanie, którego nie wypowiedziałaby żadna kobieta. To było uderzające, choć nie mogę podać cytatu.

Do blogów i ich autorów trzeba podchodzić z dużym dystansem.

Zobacz także: Monika Olejnik

Wszystko zależy od tego, czego się oczekuje.

Co jeszcze zwróciło Twoją uwagę po przejrzeniu wielu internetowych czasopism?

Blogi to sposób na dzielenie się swoim honorem, ojczyzną, wzajemną adoracją. Ale blogi są niezbędne w naszym nowoczesnym życiu. Niektóre blogi uważam za bezużyteczne i prawie znudziły mnie ich pseudointelektualne wynurzenia. Wolę blogerów amatorów od blogów politycznych, którzy po prostu piszą swoje bzdury. Politycy mają swoją własną ambonę i niepotrzebnie zaśmiecają tę sieć swoimi małymi wojenkami.

Kto, jeśli w ogóle ktoś, pisze w Internecie istotne treści?

Kataryna jest wspaniałą pisarką. Jest bardzo wnikliwa i ma doskonałą obserwację rzeczywistości. Jej pisanie nie polega na wylewaniu żółci.

Pana zdaniem praca dziennikarska Kataryny jest zagrożeniem dla profesjonalnych mediów. Telewizji, radia, prasy i zawodowych dziennikarzy.

To jest zupełnie inna kategoria.

Na Zachodzie możemy zaobserwować trend, w którym blogerzy zyskują coraz większy wpływ na media głównego nurtu. Czy w naszym kraju jest coś podobnego?

Kataryna, polska blogerka, jako jedyna dokonała tego wyczynu. Wywołała wiele emocji. Była jedyną osobą, która poszła w jej ślady.

Czy można wymienić kogoś z polityków internetowych? Jest wiele pozytywnych aspektów.

Teksty Palikota kiedyś rozpalały wyobraźnię, ale już nie. Marek Siwiec (SLD), dziś najciekawszy internetowy autor tekstów, widać, że stanowiska posła do Parlamentu Europejskiego są poparte wiedzą.

Jest wielu kandydatów, których można obwiniać...

Jest ich tak wielu, że nie chce mi się wymieniać ich nazwisk.

Czy blogi są teraz częścią walki politycznej?

Jasne. Blog to wygodne narzędzie dla polityka, może pisać, co chce. Nie ma tu prawdziwych wątków, a w większości przypadków jest to tylko chałupnicze cwaniakowanie.

Więcej na: https://spokeo.pl/plotki